ftp.modland.com/pub/modules/Protracker/C*

Przesłuchałem modki protrackerowe autorów na literkę „C” (/C*) z katalogu ftp.modland.com/pub/modules/Protracker/. /B skończyłem 6 września 2012, czyli wyszły prawie 3 miesiące. Ponieważ tym razem postanowiłem napisac więcej, zamiast komentarza – post. Ale niezbyt wielki ;). 

Przy literce ‚C’ zacząłem mieć jakieś filozoficzne rozkminki i stany rezygnacji, chyba podobne do emocji towarzyszących objeżdzaniu USA na kosiarce, czy też innemu tego typu ‚wyczynowi’. Bo zaczęło to być wymagające ;). Aby nie wszystko szło do NIL: robiłem krótkie notatki. Może dzięki temu uda się coś wybrać później, przeprowadzić selekcję, wywalić badziewie i zostawić nadające się do słuchania katalogi (katalog = autor).

Słucham tylko modów z katalogu Modlanda /pub/modules/Protracker/. Te notatki sam traktuję raczej z przymróżeniem oka, bo czasami autor ‚średni’ jest wytchnieniem po katalogu totalnego amatora ujeżdzającego namiętnie pseudometalowe-modułowe gitarki albo techno-rejwowe wariactwa. To te katalogi właśnie są najbardziej „wymagające” i powodem stanów rezygnacji (narazie jeszcze nie lękowych ;>), bo nawet gdy lecą sobie w tle to potrafią zacząć drażnić – ale to już musi być ewidentny koszmar, żeby zmusić mnie do przeskakiwania. Ogólnie podchodzę raczej lajtowo do nich. Ale trochę oszukuję, bo kiedy poziom zaczyna szorować pokładem dno, ewidentnie słychać czego się po utworze/autorze spodziewać (czyli, że nie można spodziewać się niczego poza spróchniałymi samplami i jednym ciągiem fałszy i bezsensów) przeskakuję takie kawałki za pomocą klawisza „next” na klawiaturze multimedialnej. Ale każdy kawałek z listy zostaje wczytany do pamięci komputera i w zasadzie dostaje swoją szansę na odsłuchanie :).

Z drugiej strony – w pozytywny sposób zwracają moją uwagę katalogi, które odróżniają się od swojego „ducha epoki” – czasem sprawdzam po datach, jeśli to możliwe (tzn, podano w modinfo), kiedy utwór powstał i więcej punktów (w moim prywatnym rankingu) dostaje np.: acid-jazz z 1993 roku niż z 1998. Lista nie jest kompletna, ani szczególnie miarodajna, w zasadzie to nie zawsze miałem czas coś wypisywać. Może przy /D* bardziej się przyłożę, bo idea z notatkami dopiero się wykluła w trakcie /C*.

Z zestawu /C wynotowałem takich autorów

  • Case – jest spoko
  • Cedyn – ok
  • Chaser – przyjemne chipy, przypomniało mi się, że ‚yom kipppur.mod’ całkiem nieźle wypadał w relacji jakość/rozmiar (chociaż średnio się kompresuje :>)
  • Chorus&Sid – dla mnie klasyka modułkowa w swoim czasie dzięki jazzikom i rock’n’rollom w Protrackerze.
  • Chromag – też klasyk, ma na koncie parę hitów i masę średniaków, za którymi nie przepadałem kiedyś.
  • Chrylian – acid-jazzowo-funkowa wyspa szczęśliwości.
  • Clawz – jest ok,  taki klasyczek
  • Clone – ok
  • Cloo – klimaty polskich produkcji z początków lat  ’90
  • Coma – fajny gościu i tracki z jednych z moich ulubionych demek.
  • Counterpoint – tutaj muszę przyznać, że zacząłem odzyskiwać wiarę w sens tego całego słuchania po kolei. Bo ok, wymienieni wyżej autorzy są w zasadzie, i w większości, dobrze znani na scenie, a poza nimi wielkich odkryć nie doświadczyłem.  A kawałki tego pana jakoś do mnie nie dotarły w swoim czasie, co mnie zaskoczyło na plus. Takie niby nic a jednak coś. Przy okazji pojawił się wpis tutaj.
  • Crescent (tu nic nie zanotowałem, nie wiem czemu :>, ale skoro nick się pojawił to był powód na +)
  • Critical Science – coś miał fajnego
  • Cueder – nie utrwaliłem w pamięci nicka tego pana wcześniej, a to on klepnął muzyczkę do amigowego dema „Smoke Bomb”.
  • Curt Cool – jest niezły chociaż przewalenie tego katalogu to trochę mordęga z racji liczby utworów jakie naklepał. W zasadzie przejechanie go uznałem za mały „achievement”. 561 plików!
  • CutCreator – z jakiegoś powodu też mi się wydawał długi chociaż niby tylko 157 modków.
  • Cytron – i znowu 230 sztuk ale jakoś przeleciało i nagle literka „C” się skończyła.

 

Ze spraw technicznych – słucham za pomocą Foobara2000. Niestety inne playery poległy przy obsłudze tak długiej playlisty. Foobar radzi sobie całkiem nieźle i potrafi zapamiętać pozycję oraz kontyuować odtwarzanie od miejsca w którym zostało ono przerwane. Bez tej opcji raczej bym nie dał rady się w to bawić. W Foobarze obraca się wtyczka DUMB.

Ok, przystępuje do /D*. Do zobaczenia raczej w przyszłym roku, chyba, że po drodze umrę z przesłuchania ;>

 

ps: w ramach bonusa artykuł o Karstenie Obarskim z 1998 roku http://artscene.textfiles.com/music/information/karstenobarski.html

6 komentarzy ftp.modland.com/pub/modules/Protracker/C*

Leave a Reply