Chipsounds to komercyjny program dla muzyków i sound designerów kanadyjskiej firmy Plogue. Bazujący na syntezie i samplingu program skierowany do kompozytorów chcących mieć pod ręką arsenał starodawnych popiskiwań i trzasków. W jego skład wchodzą między innymi takie układy jak: 2A03, AY, M5232, uPD1771C, P824X, Paula, Pokey, SID, SN76489AN, TIA, UVI, VIC-1 i wiele innych. Każdy z nich jest ciekawy na swój sposób ale większość z nich doczekała się już dawno programowych implementacji, także darmowych tudzież zostały wysamplowane wzdłuż i w poprzek, więc nie byłyby powodem do wspominania o akurat tym kawałku softu tutaj, tym bardziej, że nie jest to recenzja programu. Więc co nim jest?
Otóż, powodem jest wzięcie się przez autora za bary z ’emulacją’ amigowej Pauli. Układ ten jest o tyle problematyczny, bo sam z siebie nie wydaje żadnych dźwięków, a wprowadzana przez niego degradacja jakości nie nadaje dźwiękowi aż tak szlachetnej barwy, do której muzycy by wzdychali po latach, tak jak do popiskiwań ośmiobitowców (kto wie, może Paula utopiła się w dolinie niesamowitości?). Jednak z drugiej strony brzmienie Amigi jest rozpoznawalne i wydaje się nierozerwalne z formatem modułów i trackerami, głównie czterokanałowymi.
I po tejże linii podszedł do tematu autor, do dotychczasowego zestawu brzmień dodając w wersji 1.6 wybrane sample z dysku ST-01. To ciekawe ale to nie wszystko. Chipsounds 1.6 ma także możliwość importu modułów (MOD oraz MED) w całości. Po wczytaniu modka, każdy instrument zostaje nałożony na klawiaturę (midi) względem swojej wysokości, a pomiędzy poszczególnymi brzmieniami przełączamy się wyróżnionymi szarym kolorem klawiszami (tudzież z poziomu aplikacji), podobnie jak to ma miejsce w typowym trackerze. Importowany moduł może być odtwarzany gładko lub świerszcząco, czyli bez interpolacji – bardziej amigowo. Oprócz wczytywania modułów można także wczytywać sampel w formacie iff (to przydatne jakby ktoś znalazł w szafie starą dyskietkę z samplami i zechciał natychmiast na nich działać ;>).
Jak to działa w praktyce, możemy zobaczyć na poglądowym filmiku
Program kosztuje trochę ponad stówkę dolców ale dla poglądowego testu wystarczy dostępne darmowe demo, które nie zapisuje ustawień i milknie po 15 minutach. Działa jako samodzielna aplikacja oraz wtyczka w standardzie RTAS, VST i AU.
Jako ciekawostkę warto także przeczytać opis z jakimi znojami musiał się zmagać autor w kontakcie z Amigą ;)
Acha, oprócz wczytywania modków, program ma też jeszcze jeden demoscenowy akcent ale to już zostawię w takim niedopowiedzeniu ;).
ps: Na stronie, ze statusem ‚Comming Soon!’ (od 2011 roku, więc już pewnie jest tuż tuż ;P) wisi także ciekawy, w kontekście powyższego, program: Chipcrusher. Monitory! Wiadomo przecież że studiu nagraniowym najważniejsze są dobre monitory ;) (np.: 1084S)
Fajne!
SID i Pokey obok siebie… koniec świata. Mam nadzieję, że atarowy Pokey nie zarazi się czymś od commodorkowego SIDa. ;)
Świetny wpis! Dzięki! :))