Wiadomość ta wprawdzie znajduje się w dziale aktualności ale dla takich jak ta powinna istnieć zupełnie inna kategoria – nieaktualności, bo aktualnością była ona w roku 2000, kiedy to wystartował Backstage of Amiga Demos – amigowe dema, intra i inne prodki rozłożone na czynniki pierwsze, czyli osobno modki, graficzki, a dla mnie osobiście najciekawsze są wyciągnięte teksty, które można sobie poczytać kiedy nie zasuwają zygzakami po ekranie. Bardzo ciekawy projekt pana Asle i miło, że uchował się do dzisiaj – co jest bardzo aktualną informacją :)
Nexus 7, 12 rdzeni gpu, shadery, bajery… tfu… przewijamy z 2012 do 1994: zajmująca swoją pozycję na scenie amigowej AGA w końcu zaczyna pokazywać pazurki konkretnymi efektami. Obowiązkowa pozycja benchmarkowa ówczesnego posiadacza Amigi 1200. Może nie powala techno-szałem ale prezentuje sumiennie pełnoekranowe i kolorowe (no, może poza jednym ;>) efekty, będąc przy okazji tutorialem scenowym – większość efektów opatrzona jest etykietką z nazwą, tak żeby każdy scenowiec wiedział na co patrzy. No i realtime’owa a’la Pixar’owa lampeczka. Solidna prodka w 1994 roku, atrakcyjna również i dzisiaj.
No w końcu ktoś się zlitował (Cactoos) i wrzucił to interko na Youtuba. To jest mój osobisty faworyt – the najlepsze intro jakie powstało na Amigę kiedykolwiek (sorry Potion… ;>) . W zasadzie wszystko mi się w nim podoba, od koderskich kolorków, które są z jakiegoś powodu sympatyczne, „proceduralne” graficzki, wykorzystanie trybów interlace’owych, czasami podfałszowujące fleciki w pogodnej muzyczce, która zawiera kilka zwrotów akcji, zajebiaszczy mellow w tunelu z dwoma światełkami… Konstrukcja i wykończenie przypomina pozytywnie nastrojone demka Melonów, które ukazywały się kilka lat wcześniej, ale nie były tak naładowane kodersko efektami. I chociaż na Amidze prekalkulowanie trwa bardzo długo (na 040 można spokojnie wyjść i zaparzyć herbatę, a o ile mnie pamięć nie myli to na 060 mocno przyspiesza) to bez jaj, jest na co czekać. A to wszystko w 40 kilobajtach.
ps: linki na pouecie są dwa, gdyż intro zostało wystawione pierwotnie w stanie niedokończonym, o czym doczytacie sobie w endscrollu
No proszę, pierwsze demo grupy Traction na Amigę AGA i pierwsze miejsce na party Stream 2012 w kategorii Lowend demo compo. Pokonani konkurenci może i szczególnie mocni nie byli ale poniższa produkcja trzyma bardzo przyzwoity poziom. Szczególnie może przypaść do gustu fotografom-amatorom i paparazzim. Równolegle z demem działającym na Amidze wydany został jego port do uruchamienia pod Windowsem.
Ponieważ wczorajsza transmisja internetowa z odbywającego się w Saarbrucken party Revision cieszyła się tak wielkim zainteresowaniem, serwery nie wytrzymały naporu internautów i po prostu padły przed głównym compo imprezy jakim nieoczekiwanie stało się Amiga Demo Compo. Serwery odwieziono do szpitala na ostry dyżur, gdzie pozostają do dzisiaj, a nagranie z Amiga Demo Compo zostało zamieszczone na Youtube Czytaj dalej: Revision 2012 – Amiga Demo Compo oraz inne kompoty na Youtube
Kolejne sześćdziesięcioczterokilobajtowe dziełko z Amiga 64kB IntroCompo na Revision 2012, wyjątkowo sprawnie radzące sobie na bardziej oldskulowej wersji Amigi, czyli klasycznej 500-ce. Poza całkiem niezłą estetyką na uznanie zasługuje mamroczący greetingsy syntezator mowy :)
Intro 64kB na Amigę (AGA), z Revision 2012, zdominowane przez przerwacane na różne sposoby kropeczki z dynamiczną i nieźle zmasakrowaną,jak na te 64kB, muzą – trzyma poziom!
A co my tu mamy? Małe interko, no bo jak na interko to ono jest dość małe gdyż ponieważ zawiera się w 22 kilobajtach pojemności i w 1993 roku. Kilka prostych efektów, wesoła muzyczka = idealny stufik do wpakowania na dyskietke i wysłania pocztą.
Powstający od pewnego czasu dokument Viva Amiga o historii kultowego komputera, nie może się oczywiście obyć bez aspektu demoscenowego. Głównodowodzący projektem, Zach Weddington, postanowił zutylizować troche informacji na ten temat podczas odbywającego się 7 kwietnia w Holandii Amiga Party, o czym informuje w poniższym komunikaciku:
Demo bez pomysłu to jak rolnik bez gumofilców – niby coś tam orze, wypasa ale i tak nogi przemoczy – i po co mu to było? A takie demo jak D.O.S. Andromedy (nie …Software Development) zapamiętał każdy, kto naonczas Amigę ujeżdzał. Dobry pomysł, schludne wykonanie pozwalają przymnkąć ucho na fałszującej co nieco muzyczce, która oddaje beztroską atmosferę komputerków w początku lat ’90. Wiosna.
Swego czasu można było wynaleźć całkiem sporo produkcji, które nie wpisywały sie w formułę typowych dem „o efektach”. Czasami oparte były one na pomyśle, czy też chęci wyrażenia poglądów lub zainteresowań lub idei niektórych członków grupy. Takim demem jest właśnie Amnesty International grupy Vectra, które zostało zaprezentowane podczas party Assembly w 1993 roku i zajęło na nim miejsce czwarte. Demku/slideshowowi przygrywa bardzo przyjemny i niezmiernie typowy dla ówczesnego scenowego stylu muzycznego utworek.
Jakby nie było, scena to nie tylko demka, więc pora nadrobić coś niecoś z innej beczki, czyli slideshow Mack’a wyprodukowany przez grupę Melon Design z muzyczką Delorean’a. Warto chyba poprzypominać trochę slideshowy, bo zdaje się że one całkiem przetrwały próbę czasu, który z wieloma demami już tak łagodnie się nie obszedł.
Jak powstają obrazki wielkości niewiele przekraczającej rozmiar znaczka pocztowego, które lądują potem w demkach na oldskulowe platformy lub zdobywają miejsca na party w różnych odmianach Pixel Graphics Compo? Rąbka tajemnicy swojego warsztatu zdecydował się uchylić profesor Prowler/Up Rough na przykładzie pracy „No Escape„, która zajęła drugie miejsce w Amiga Graphics Compo na party Datastorm w 2012 roku.
Zastanawialiście się kiedyś jak powstawało demo, które rozwaliło gwiazdę? Nie? Więc możecie się już dłużej nie niezastanawiać. Twórcy z Nerve Axis, którzy szturmem wzięli co zostało ze sceny drugiej połowy lat ’90, wpuścili ekipę z kamerą w trakcie pracy nad Relic‚iem, ich ostatnim jak się okazało później demem, przy okazji opowiadając co nieco o niuansach powstawania i innych głupotach, które im w trakcie chadzały po głowach. Materiałowi dodaje dodatkowego uroku jakość kopii VHS piątego stopnia pokrewieństwa z oryginałem. Wracamy więc w ten sposób do 1998 roku, do grupy po której ślad w sieci zaginął http://nerveaxis.net/
Nie musi lamentować ten, któremu Amiga spleśniała w piwnicy a w zasilaczu zamieszkały myszki. Amiga jak żywa gra i miga bez swojej doczesnej skorupy, bo dinozaur z Abyss powrócił i postanowił zrobić dla świata kolejną bezsensowną rzecz. DisIsSID#4 to stareńki, mini dysk muzyczny (z Amigi), którym Amiga udawała, że jest C64, a teraz to wszystko jest udawane przez przeglądarkę w html z odrobiną Javy. Była też wcześniej wersja dla PC. więcej…