Wszystkie posty z serii „Co warto było obejrzeć w 2013 roku?” dla wygody podlinkowane w jednym wpisie. Zebrało się w sumie 160 produkcji. Całkiem sporo jak na nieboszczkę demoscenę. A pod nimi grupowe playlisty wedle poszczególnych kategorii. Też dla wygody.
Możnaby się pokusić o jakieś małe podsumowanie ale liczby właściwie mówią same za siebie. Mimo, że są wynikiem subiektywnego wyboru i możnaby tu czy tam uszczknąć lub dodać jakąś produkcyjkę, to ogólnego obrazu poszczególnych scen raczej by to nie zmieniło. W każdym razie nie radykalnie i nie w czołówce produktywności. Małym niby-podsumowaniem niech będzie ten tekścik.
Tytuł trochę z czapy jest, bo nie będzie to rozprawka o programowaniu minimalistycznym.
Jak wyglądała demoscena w 2013 i jak będzie wyglądała w 2014? Tego drugiego to nie wiem ale co do pierwszego mam pewną, niepewną teorię. Chociaż wydaje się, że mentalność demoscenowców dawno zastygła w przekonaniu o tym, że wszystko na scenie jest „nie tak jak kiedyś” (co jest oczywiście prawdą) to właśnie „nie tak jak kiedyś” wcale nie jest takie złe, jakim się je maluje. Czytaj dalej: Demoscena – mniej znaczy więcej?
Dziś w programie 3 Polskiego Radia o godzinie 18:10 nadana zostanie audycja Demoscena w Cybertrójce, która niechybnie traktować będzie o tym czym była i jest demoscena, choć nie tylko.
Trójki można słuchać w Internecie za pośrednictwem strony www lub streamu rtsp://stream.polskieradio.pl/program3 w programach typu Winamp lub Foobar2000.
Czy serwis internetowy o nazwie Sceneletters.com nie może być czymkolwiek innym niż zbiorem starych, zdygitalizowanych scenowych listów? Właściwie nie może ale trochę jest – bo Sceneletters kolekcjonuje wszystko co wiąże się z przeszłą działalnością scenową, a posiadało formę papierową. W serwisie można znaleźć wiele listów ale także votki papierowe, papermagi i innego typu swaperskie gadżety.
Baza jest już w tej chwili dość pokaźna i znaleźć można w niej nawet trochę materiałów pisanych kaleczoną acz komunikatywną angielszczyzną, zapisanych polskimi rencyma.
Taki list z przeszłości, tylko hurtem. I znowu jest okazja poczytania na legalu cudzych listów ;). I poznania np. okoliczności formowania TRSI PL.
Choć zwątpienie zagościło w niektórych sercach, gdy koniec roku nieuchronnie się zbliżał, a projekt Demozoo zdawał się na powierzchni pozostawać niewzruszony. Ale stało się! Kolejny, nowy, estetyczny, schludny agregat informacji na temat demoscenowych produkcji odpalił swoje silniki w zapowiedzianym czasie. Jednak czy się przyjmie wśród demoscenowej gromadki? Czy przyćmi Poueta? Co na to Kestra? Na te i inne niepostawione pytania odpowiedzi być możez pewnością poznamy w roku 2014!
A więc przecieramy ścieżkę neuronową dla nowego, scenowego bookmarka:
Historiography of the Demoscene and FMV Games‚ to kameralna dyskusja panelowa przeprowadzona za wielką wodą, w muzeum i centrum naukowym The Canadian Centre for Architecture[1]poruszająca razem (ale rozłącznie) temat demosceny i gier FMV w aspekcie historii oraz jej współczesnej archiwizacji. Nie to, żeby scena miała coś do gier FMV niemniej problemy przenoszenia ówczesnych doświadczeń na dzisiejsze nośniki napotykają podobne, także z racji bliskiej czaso koegzystencji.
Pozytywnym konkluzją na pewno może być to, że gier FMV już praktycznie nie ma, a demoscena jest ;>
Dotarłem do mojej kapsuły czasu ze scenowymi rewelacjami. Ok, żartowałem, nie była to żadna kapsuła, tylko stare pudełko, na dnie starej szafy, gdzie zebrało się trochę scenowej i niescenowej makulatury (okazało się, że zbierałem kiedyś bilety PKP, nie wiem po co, ale kupka była spora i wiele z nich jako miejsca docelowe wskazywało miejscowości w których odbywały się kiedyś party). Ponieważ za pudełko zabrały się korniki (nawet nie wiecie jak dranie szybko spieprzają po dywanie, kiedy tylko spuści się je z oczu) postanowiłem ukrócić im tę darmową wyżerkę i wrzuciłem co ciekawsze rzeczy na skaner (eat this korniki!). Pośród rzeczy, zróżnicowanej wartości (osobistej i obiektywnej), zebrało się też trochę identyfikatorów z imprez, czy jakaś papierowa votka i wiele śmieci, które swaperzy wciskali do kopert, żeby pocztowcy nie zorientowali się, że w środku są dyskietki. Nie za wiele tego się ostało do 2013, większość dawno poszła z dymem, ale np. poskanowane identy jeszcze kiedyś wrzucę. Czytaj dalej: Kapsuła czasu – list z przeszłości
13 listopada 2013 roku o godz. 18:00 we wrocławskiej galerii Centrum Kulturt Agora przy ul. Serbskiej 5a odbędzie się otwarcie wystawy Demoscena ? między sztuką, a technologią. Wystawa przebiega w ramach warsztatów Level Art. Co będzie do obczajenia, z grubsza podaje poniższa strona:
Youtubowy kanał RetroDemoScene Channel zapełnia się od paru miesiący wszelkimi badziewkami godnymi swojej nazwy. W efektownym skrócie o kształcie previewo-teasera wygląda to tak:
Stijn Peeters z Uniwersytetu w Utrechcie stworzył małe opracowanie na temat sizecodingu na przykładzie inter. The beauty of the byte: towards an aesthetic model of demoscene intros w pliku pdf można pobrać ze strony strony domowej autora:
Czy hackerzy uratują świat? A w zasadzie to przed czym? Czy to oni stworzyli demoscenę? Punkt widzenia Louis’a Montagne poznamy w artykule zatytułowanym HACKERS FOR AN OPEN CULTURE – Will they save the world? [1]zamieszczonym w 11 numerze magazynu Digitalarti Mag.
Tak, to nie żart. Wbrew obiegowej opinii, że dema nie służą do niczego, bo nie współpracują z padem/joystickiem, okazuje się, że demami można straszyć. No z tymi dziećmi to może trochę przesada, bo dorosłych też można. I tak to nieco z przymrużeniem oka czyni Tyler Durden na oficjalnym blogu firmy Kaspersky w tekście How Scary Can An Old-School Programmer Be?, ilustrując go obszernie produkcjami z Assembly. Na szczęście swoją wizję demosceny konkluduje pozytywną nutą :).
Coś dla muzyków demoscenowych (cokolwiek to znaczy). Jeśli kisisz swoje kawałki po szufladach (czekając na jakieś dobre party) lub prywatnych stronach (czekając aż ktoś ich posłucha) – nie rób tego dłużej. Na stronie i tak nikt ich nie posłucha, a na party napiszesz sobie nowe. Stare klamoty natomiast możesz dorzucić do scenowej paczki w serwisie Soundcloud, nadzorowanej przez Glooma.