Najlepsze remiksy i najlepsi remikserzy utworów znanych z Amig i Commodore 64 w 2013 roku zostali wskazani w publicznym głosowaniu, a wyniki ogłoszone. Kto wygrał w poszczególnych kategoriach? Zobaczmy:
Lata minęły, kiedy to ostatnio użyłem Renoise. Najnowsza wersja jaką mam na dysku to 2.5.1 ale zaktualizowałem ją podówczas chyba tylko dla formalności, bez poważniejszych zamiarów wobec tego, skądinąd przyzwoitego kawałka oprogramowania muzycznego. I choć wracać na razie do tego trackera nie mam w swoich planach, to chętnie zapoznałem się z dodanymi od tamtego czasu funkcjami w skrótowym przeglądzie Renoise 3.0, jaki został zamieszczony na portalu Createdigitalmusic.com:
Na Bandcampie wylądował zapowiadany wcześniej album A for Amiga autorstwa australijskiego muzyka cTrixa. Pracę artysty która, jak nie trudno się domyślić, powstałą przy użyciu Amigi (łiiii…), można posłuchać za darmo. A jeśli trafi w gust słuchacza ewentualnie poczuć się do wsparcia dotacją w kwocie której minimum ustalono na 5 Euro.
Echolevel przygotował sobie kompilację junglowych, amigowych modułów czterokanałowych ale, że stwierdził na pewnym etapie swojego życia, że nie jest sobek to postanowił udostępnić ją nam wszystkim. Należy się mu order.
Coś dla muzyków demoscenowych (cokolwiek to znaczy). Jeśli kisisz swoje kawałki po szufladach (czekając na jakieś dobre party) lub prywatnych stronach (czekając aż ktoś ich posłucha) – nie rób tego dłużej. Na stronie i tak nikt ich nie posłucha, a na party napiszesz sobie nowe. Stare klamoty natomiast możesz dorzucić do scenowej paczki w serwisie Soundcloud, nadzorowanej przez Glooma.
Android to jeden z wybitnie niescenowych systemów, ani na to demek nie ma prawie, ani sensu robienia pod to też zbyt wielkiego brak, tudzież tyle co robienie dem na suszarki. Niemniej posiadając androidowe urządzonko można doscenowić się w drodze, w pracy, w szkole, w parku z winem za 3zl (czy są jeszcze parki z winami za 3zł?). Jak wiadomo muzyka łagodzi obyczaje, więc doscenawianie najweselsze jest gdy przeprowadzone jest za pomocą muzyki scenowej, dlatego poniżej zrobimy sobie mini przegląd aplikacji, które uscenowią odrobinę papa’ mobile. Uscenawianie za pomocą modków, sidów i chipków jest bardzo przyjemne, gdy można zapchać sobie kartę pamięci kolosalną, praktycznie niewyczerpaną ilością, na domiar złego legalnej, muzyki – empetrójki tutaj wysiadają ;) Czytaj dalej: Scenowo pachnące aplikacje muzyczne na Androida
Jak wiadomo retro komputery i demoscena stanowią pewien hermetyczny, undergroundowy świat. Ostatnio jednak na fali nostalgii „vintage computingu” owe oldskulowe klimaty zaczynają w niektórych środowiskach stawać się „trendi” i wracać do łask. Ale ja dziś niezupełnie o tym. Zawsze interesowały mnie sytuacje, gdy estetyka retro zbliża się, lub przekracza cienką linię łączącą ją z (pop)kulturą. Mam zamiar – od czasu do czasu – pochylić się na łamach ss właśnie nad tym zjawiskiem.
Dziś – trochę na rozgrzewkę – nieco jajcarski i kiczowaty, ale niepozbawiony pewnego uroku projekt Year6581 – czyli kolejny „zespół” inspirowany dźwiękami SIDa. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak skojarzył mi się ten utwór z aktualną aferą z ACTA :)
Serwis Remix64.com zorganizował głosowanie na najlepszego remiksera oldskulowych kawałków w 2011 roku, który opublikował na stronie swoje prace. Ponieważ jednak niektórzy nie zdążyli jeszcze zagłosować akcja została przedłużona do 15 stycznia 2012 roku, czyli do niedzieli – jest więc jeszcze troszkę czasu aby posłuchać tego i owego oraz spełnić swój obywatelski obowiązek. Ogłoszenie wyników nastąpi 28 stycznia i transmitowane będzie przez najważniejsze scenowe rozgłośnie radiowe. Więcej szczegółów poznamy na tej stronie.
Ugryź się w ucho, a i tak tego nie polubisz. Poprawność tego zdania, rzuconego w statystyczny tłum, wynosi około 98%, więc jest bardzo prawdopodobne, że możesz odpuścić sobie tę krótką lekturę. więcej…
Modlander – prosty programik do odtwarzania modułów, który jest praktycznie graficzną nakładką na ftp.modland.com i po uruchomieniu pobiera listę zgromadzonych tam kawałków, dzięki czemu słuchamy sobie ulubionych modków XTD wszędzie gdzie jest dostęp do Internetu, bez konieczności posiadania całej kolekcji przy sobie. Program się instaluje ale odpali nawet z pendrive. Jest troche niewygodny, nie ma przeszukiwania bazy, ani żadnej wizualizacji ale po prostu gra w co sie kliknie za pomocą bass.dll. Wyglądać może na przykład tak: